Dziś zapraszamy Was dosłownie do Naszych Domowych Pieleszy. Zobaczcie metamorfozę salonu Edyty i Grześka. Ze starego domu po dziadkach, z czasem powstało przytulne gniazdko. Projekt nie narodził się od razu – jak zwykle u nas, dojrzewał razem z jego Domownikami. Z ich potrzebami i oczekiwaniami. Mamy nadzieję kogoś zainspirować!
Dom ma już kilkadziesiąt lat. Potrzebował więc gruntownego remontu. Zrywania podłóg i ścian, nowego sufitu. Drzwi na ganek zostały wymienione. W przyszłości ma tam powstać otwarty taras.. Ale ten pomysł jeszcze dojrzewa.
Było co robić!
Początkowo kolorystyka salonu była bardzo stonowana. Białe i szare odcienie wydawały się bardzo bezpieczne. Chyba wielu z nas postrzega to w podobny sposób. Nie jest to nic złego, jeśli odnajdujemy spokój i komfort w takim otoczeniu. Jednak przewijając dalej przekonacie się, że warto dodać odrobinę koloru.
Stare żaluzje aluminiowe musiały wyfrunąć z gniazdka. Edyta zdecydowała się na rolety rzymskie mocowane do sufitu, mimo że nad wnęką jest niewiele miejsca (ok. 10cm). Okna nie są praktycznie otwierane na oścież, więc roleta zamontowana w ten sposób nie jest przeszkodą. Do mycia okien są zdejmowane lub podnoszone.
Materiał rolet to RODZINNY GWAR RG11.
Jednak ciągle brakowało przytulności! Z pomocną przyszły zasłony. Także w biało – szarym odcieniu.
Wiele ciepła do salonu wniosło wydzielenie strefy komfortu biało – czarnym, miękkim dywanem.
Obok narożnika pojawił się też dość duży, drewniany stolik kawowy. Edyta dodała także kilka dodatków, dzięki którym salon powoli nabierał charakteru: wiklinowe kosze i podkładki, zielone wianki na roletach, poduszki, rośliny i czarny żyrandol.
Z pomogą przyszła Magda Krupowicz – architekt wnętrz, z którą współpracujemy od lat. Magda pomogła w określeniu odpowiedniej palety barw, według której miały być dobrane wszystkie dodatki.
Takim sposobem w salonie zagościły barwy jesieni! Zgaszona zieleń, pomarańcz, złoto i czerń.
Zasłony to materiał Rodzinny Gwar RG30 na złotych kołach. Niestety, ale zaraz po publikacji pierwszych zdjęć, okazało się że producent wycofał tkaninę. Śmiało możemy zaproponować podobne odcienie z tkanin Boho lub Domowa Ostoja.
Magda zwróciła przy tej aranżacji uwagę, że tkanina zasłon powinna być zawsze grubsza lub taka sama, jak tkanina z której są rolety. Nigdy odwrotnie.
W pokoju przybyło roślin – zawieszonych na karniszu czy ustawionych na parapetach.
Delikatne akcenty suszonej trawy bambusowej i kwiatów na stole idealnie wpasowały się w klimat.
Kilka punktów światła także przyczyniło się do stworzenia atmosfery: sznur lamp zawieszony na karniszu, lampa stojąca oraz palące się świece.
Szary narożnik ożywiły poduchy w poszewkach w tkanin: Velvet, Welur i Boho oraz koc.
Tekstylia zawsze ocieplają i wygłuszają wnętrze.
Zmieniając delikatnie akcenty, bez problemu dostosuje się aranżacje do różnych pór roku. Najważniejsze, że Domownikom mieszka się tu bardzo przyjemnie.
Mamy nadzieję zainspirować kogoś do zmian!
A o tym jak urządzić przytulne wnętrze pisaliśmy już W TYM WPISIE - zobaczcie koniecznie.
MarekK
2021-11-23 13:26:36Taka kolorystyka jak najbardziej mi odpowiada, całość ze sobą współgra i łączy się w piękne wnętrze. Szkoda tylko że mój biały uchwyt na telewizor kompletnie nie wpisuje się w ten wzór. Pozdrawiam!