Jakiś czas temu miałyśmy okazję robić coś, co w naszej pracy lubimy najbardziej. Przygotowałyśmy metamorfozę pokoju gościnnego z udziałem pieleszowych produktów. Wszystko zwieńczyłyśmy sesją zdjęciową. Lepiej być nie mogło! Pokażemy Wam wersję PRZED i efekt PO naszej stylizacji.
Oprócz użycia produktów z Naszych Domowych Pieleszy we wnętrzu inspirowanym stylem boho, chcemy pokazać Wam kolejny dowód na to, że warto używać koloru. Dodatki we wnętrzu w wyraźnych barwach wcale nie muszą być męczące i „zbyt odważne”. Jeśli poszukujesz świeżej inspiracji, dobrze trafiłaś/eś.
Żeby było jasne – wnętrza w bieli, beżach czy szarościach mogą być równie piękne. Jeśli właśnie w takich barwach czujesz się najlepiej, to przy tym zostań. To Twoje cztery kąty i to TY, nikt inny, masz się w nich czuć najlepiej.
Jednak z racji na specyfikę miejsca jakie tworzymy (przestrzeń z inspiracjami i sklep z produktami do dekoracji wnętrz), czujemy się w obowiązku pokazywać Wam nowe perspektywy w urządzaniu. Chcemy otworzyć Was na inne, ciekawe rozwiązania np. na użycie tkanin, które wyglądają pięknie, a oglądając wzornik nigdy nie pomyślelibyście, żeby je zastosować.
Najlepiej, jeśli baza we wnętrzu jest neutralna. Ściany są pomalowane na kolor złamanej bieli. Wystrzegaj się raczej śnieżnej bieli, jeśli chcesz uniknąć „szpitalnego efektu”. Do złamanej bieli o wiele łatwiej też dodać inne dodatki, nie widać między nimi dużego kontrastu.
Wcześniej ściany były w kolorze a’la słoneczny żółty – jeśli chciałyśmy poszaleć z dodatkami, musiał zniknąć.
Dekoracja okna, czyli nasz konik. Wcześniej na oknie były rolety dzień i noc, montowane na ramie okna. To rozwiązanie było nijakie i nic nie wnosiło do wnętrza.
Postawiłyśmy na roletę rzymską w materiale VELVET 27, pięknym koralowym odcieniu. Trzeba przyznać, że same początkowo bałyśmy się tego koloru, ale efekt jest powalający.
Wyraźny odcień rolety sprawia, że okno przyciąga uwagę. W związku z tym konieczna była też dekoracja parapetu.
Wykorzystałyśmy kompozycje i różne wysokości. Dzięki temu całość wygląda ciekawie.
Roleta rzymska zamontowana do ściany pod sufitem optycznie powiększyła okno i podniosła pomieszczenie. Jak widać na porównaniu – zmiana jest ogromna.
Jeśli chcesz wiedzieć, jak zrobić pomiar do takiej rolety zajrzyj do TEGO WPISU.
Tutaj link do rolety rzymskiej w materiale Velvet 27 z naszej aranżacji.
Już kiedy pokazałyśmy małe fragmenty tego wnętrza na IG Story, pojawiły się pytania – SKĄD ŁÓŻKO?
I to jest fajna historia! To łóżko było kiedyś jedną z części łóżka piętrowego w naszym dziecięcym pokoju. Kiedy wyrosłyśmy, tata przeciął je na pół. Całe lato w pocie czoła szlifowałyśmy je ze stu warstw białej farby. Później zostało polakierowane i z czasem ładnie ściemniało, bo jest drewniane.
Nie wymieniałyśmy materaca, okryłyśmy go jasnym pledem z frędzlami.
To jeden z wielu przykładów mebli w naszym domu, który został z nami na długie lata. Tym też kierujemy się przy doborze asortymentu do Naszych Domowych Pieleszy (i zapewne wyniosłyśmy to z domu) – mają to być produkty trwałe, dobrej jakości, które będą z Wami mieszkać, przeprowadzać się, przetrwają remonty i zmiany aranżacji. Aż wreszcie wchłonął historię domu i jego domowników. Może kiedyś, ktoś o nich wspomni, jak my o tym łóżku. Kto wie.
A na łóżku.. PODUCHY! Dużo poduch. Samo oparcie a raczej jego brak jest bardzo niewygodne. Bez tylu poduszek efekt był trochę surowy, a przecież lubimy przytulność.
Mamy tu różne rozmiary: 30x50, 40x40, 45x45 i 55x55. Jak dobrałyśmy kolory?
Najpierw zestawiłyśmy ze sobą próbki tkanin (tak, przed zamówieniem naszych poszewek też możesz zamówić próbki). Jedną poszewkę uszłyśmy z tkaniny Velvet 27, z którego jest też roleta rzymska. Niebieskie to Welur W55, a musztardowe Boho B22.
Żeby nie ten mix kolorów, ten pokój byłby nudny.
Niezagospodarowana ściana nad łóżkiem prosiła się o dekoracje. Zrobiłyśmy nawet ankietę wśród Domowników z pytaniem czy na ścianie ma zawisnąć obraz czy kapelusze. Zdecydowany wybór padł na.. obraz. Pokierowałyśmy się jednak swoją intuicją. Obraz byłby oczywiście bezpiecznym rozwiązaniem, ale przecież nie o to nam chodziło. 3 kapelusze umocowałyśmy do ściany na specjalną masę mocującą (nie zostawia śladów) i dodałyśmy lampki.
Ma być przytulnie i wygodnie – dlatego też w pokoju pojawił się wygodny miękki fotel, który stanął obok cieplutkiego grzejnika. Efektu przytulności dodał też bambusowy żyrandol, jutowy dywan, rośliny, poduszki i koc w wiklinowym koszu.
Jeśli chcesz wiedzieć, jak urządzić przytulne wnętrze, koniecznie zajrzyj do TEGO WPISU.
Mamy nadzieję, że zainspirowałyśmy tą metamorfozą przynajmniej kilka osób.
We wnętrzu jest KOLOR, jednak nie jest on nachalny i nie musi być męczący.
Nie bój się używać odważnych odcieni we wnętrzach. Zacznij od stworzenia palety barw i trzymaj się tego, a uzyskasz spójny efekt, który może być też nieco bardziej oryginalny od tego, co na co dzień widzimy w inspiracjach na Instagramie czy Pinterest.
Po codzienne inspiracje zajrzyj na nasz Instagram Nasze_Domowe_Pielesze